Wileńskie Centrum Pielgrzymkowe świadczy usługi informacyjne na temat możliwości pielgrzymkowych w Archidiecezji Wileńskiej i przedstawia Wilno, miasto Miłosierdzia, jako jedno z najważniejszych współczesnych miejsc pielgrzymek na świecie.
Przedmiot działalności Wileńskiego Centrum Pielgrzymkowego:
- udzielanie informacji na temat możliwości pielgrzymkowych w Archidiecezji Wileńskiej;
- pomoc w organizowaniu pielgrzymek;
- przyczynianie się do rozwoju pielgrzymkowej infrastruktury społecznej, duchowej i materialnej, aby pielgrzymi przybywający do Wilna cieszyli się wspaniałą gościnnością i głębokim doświadczeniem duchowym tego miasta.
Zespół
Św. Faustyna jest moją Nauczycielką. W swoim Dzienniczku, który zaczęła pisać w zachowanym w cudowny sposób domku na Antokolu, uczyła pokory i posłuszeństwa, mądrości milczenia, modlitwy, miłosierdzia, bezgranicznej ufności wobec woli Boga oraz innych cnót. Nie jest lekko: często nie odrabiam prac domowych bądź nie otrzymuję zaliczenia. Wiem jednak, że dzięki wierze i ufności, wyjdzie to na dobre.
Bywają dni, kiedy posługa wydaje się nie do zniesienia, wówczas to Jezus wyciąga do mnie pomocną dłoń. Świadomość, że nie jesteś i nigdy nie będziesz sam, pomaga iść naprzód. Kiedy w 1935 r. Obraz Jezusa Miłosiernego został wystawiony w Ostrej Bramie, św. Faustyna widziała, jak promienie z obrazu rozchodzą się na wszystkich ludzi: w mniejszym lub większym stopniu dotknęły one każdego!
Posługa w Domu św. Faustyny jest dla mnie wielką łaską Bożą.
Pracując w Domu św. Faustyny i przyjmując pielgrzymów czuję, jak św. Faustyna również dzisiaj bez ustanku roztacza opiekę nad wszystkimi, którzy starają się podążać drogą wiary i bezwarunkowo przyjmują orędzie o Bożym Miłosierdziu. Muszę przyznać, że zaprawdę wszyscy pokonujemy osobliwą drogę, dopóki nie odnajdujemy prawdziwej radości ducha. Przekazywane z ust do ust osobiste świadectwa tylko potwierdzają, że każde słowo, zapisane w Dzienniczku siostry Faustyny jest najprawdziwszą z prawd, a orędzie o Bożym Miłosierdziu to niezmierzona łaska. Z pewnością poczujesz to odwiedzając Domek, w którym siostra Faustyna mieszkała, modliła się i pisała Dzienniczek.
Jestem szczęśliwa, że mogę posługiwać każdemu, odwiedzającemu Domek i pragnę zachęcić do powrotów, aby zaznawać niewyczerpanej łaski Bożego Miłosierdzia.
Byli członkowie zespołu
Na dodatek pielgrzymstwo przybliża człowieka do siebie samego. Podróż pomaga odkryć siebie na nowo, jako kogoś wiarygodniejszego, szczerszego – nie ma tu tych, wobec których nie wypada być sobą. Podczas pielgrzymki dobrze być zmęczonym, głodnym, czy nawet brudnym, to pokazuje, że jesteś tylko człowiekiem, znikomym i przeciętnym. Jak niewiele potrzeba do szczęścia pielgrzyma – gorący kubek herbaty, bezpieczne schronienie przed deszczem lub suche buty po całodziennym marszu. Zmęczenie fizyczne paradoksalnie kontrastuje z wewnętrzną wolnością i spokojem, gdy podczas drogi powrotnej zaczynasz odczuwać wewnętrzną siłę i radość, bo już od dawna nie czułeś się taki wolny, zwyczajny, prawdziwy, sumienny i szczery wobec siebie.
Dla mnie w pielgrzymstwie ważna jest intencja, nadanie sensu temu co robię, w jakim celu idę, pędzę, podążam, znoszę niewygody. Nie dla siebie wyruszam na pielgrzymi szlak. Nie. Dla siebie co najwyżej poszłabym do sklepu, aby kupić coś na kolację. Idę ze względu na tęsknotę, pragnienie spotkania z Bogiem, który uzdrawia serce, kocha i czeka. Prawdziwym spełnieniem pielgrzymstwa jest zbliżenie się do Boga poprzez umacnianie wiary w Niego, zachwyt nad otoczeniem i napotkanymi ludźmi, których Pan naznaczył odmiennością, wdzięczność za wszystko, co wzrok może podziwiać i dostrzegać, za słońce czy deszcz, gdyż nawet brzydka pogoda pokazuje, jak kruchą istotą jestem, o którą Bóg się troszczy. Tak, pielgrzymstwo jest
dla mnie przede wszystkim zbliżeniem się do drugiego człowieka, siebie samej i Boga, kochającego i uczącego jak pokładać w Nim zaufanie.
Spotkania i opowieści, dzielenie się swoimi doświadczeniami, tym samym słuchanie historii, spostrzeżeń pielgrzymów na temat Litwy – wszystko to łączy zdarzenia oraz nauki dnia poprzedniego z radością dnia dzisiejszego i niewiadomą, co będzie jutro. Wszystko oplecione bezmiernym zaufaniem, że tak czy inaczej będzie dobrze.
Wierzę, że taka ufność w trakcie wędrówek po Wilnie może wzrastać – przecież właśnie z tego miasta wypływa orędzie o Miłosierdziu Bożym na cały świat. Jest i było to bardzo ważnym przypomnieniem, aby powierzyć swoje troski i radości Bogu, który właśnie czeka na nas. Wilno natomiast moim zdaniem jest doskonałym miejscem na spotkanie z samym sobą, innymi, a co najważniejsze z Bogiem!